sobota, 9 stycznia 2016

Suplementarny system uczenia się języka obcego – język hiszpański

Suplementarny system uczenia się języka obcego – język hiszpański


Autor: Mirosław


Artykuł traktuje o suplementarnych (dodatkowych) metodach nauki języka obcego, głównie hiszpańskiego, które powinny przydać się każdemu, kto chce skutecznie opanować inny język...


Suplementarny (od łac. suplementum dodatek, uzupełnienie) system uczenia się języka to nic innego, jak zespół metod lub technik poszerzania kompetencji językowych (ogólnie: umiejętności w posługiwaniu się językiem), w tym przyswajania nowego słownictwa, pogłębiania wiedzy gramatycznej oraz budowania własnych wypowiedzi w języku obcym – które stanowią dodatkowe narzędzie służące do nauki języka obcego, często dobierane indywidualnie przez uczącego się pod kątem jego zainteresowań, uzdolnień lub potrzeb. Narzędziem wiodącym jest zazwyczaj „klasyczna” nauka w szkole, w akademii językowej lub na zajęciach indywidualnych z nauczycielem, powszechnie zwanych „korkami”.

W świetle formułki, którą przytoczyliśmy powyżej, w niniejszym artykule mowa będzie o różnych dodatkowych technikach uczenia się języka hiszpańskiego, które uczeń dobiera sobie według własnych preferencji i stosuje je w celu pogłębiania znajomości języka obcego. Podane niżej metody nie są, Szanowni Państwo, niczym odkrywczym i przypominają jedynie uczącemu, że języka można uczyć się na wiele sposobów. Oto niektóre z nich:

1. Metoda świadomego przyswajania słownictwa z mentalną wizualizacją
Sprowadza się do pamięciowego – i nie biernego – opanowywania nowych słów na głos, każdorazowo w ciszy i skupieniu, przy jednoczesnej mentalnej wizualizacji pojęć, w trakcie której uczeń przywołuje sobie jakiś obraz mentalny wyrazu (pojęcia) oraz próbuje porównać go z innym istniejącym już w jego słowniku wyrazem (pojęciem). Np. hiszpański wyraz guardar(przechowywać) może przywołać w naszym umyśle obraz mentalny „szuflady”, zaś jego postać fonetyczna skojarzyć się uczącemu z polskim słowem gwardia, które co prawda niewiele ma wspólnego z przechowywaniem, ale pozwala nam przywołać później hiszpański wyrazguardar. Uwaga: bierne uczenie się słownictwa, np. podczas odtwarzania płyty CD, która „leci sobie” gdzieś w tle, kiedy nas samych pochłaniają inne obowiązki, nie przynosi wymiernych efektów, wbrew powszechnemu przekonaniu.


2 .Metoda „mówienia do ścian”
Każda opanowana baza leksykalna (słownictwo) powinna być obowiązkowo wykorzystywana w procesie generowania (budowania) prostych, a później coraz bardziej złożonych wypowiedzeń (zdań), które najpierw najlepiej napisać, a następnie kilkakrotnie i naprzemiennie wypowiadać na głos, bez zaglądania w kartkę. Ucząc się języka w tzw. warunkach laboratoryjnych (czyli w szkole lub domu) nie rzucajmy się od razu na mówienie z „nejtiwami” przez Skype czy za pośrednictwem innych komunikatorów. Najpierw nauczmy się sami generować proste zdania, które później wykorzystamy w konfrontacji np. z Hiszpanem.

3 .Metoda „na serial latynoamerykański”
Ponieważ seriale latynoamerykańskie, powszechnie nazywane błędnie brazylijskimi (w Brazylii mówi się po portugalsku) bazują na relatywnie wąskim zasobie słownictwa, zaś w dialogach tychże seriali często powtarzane są jedne i te same struktury leksykalno-gramatyczne, filmy te doskonale nadają się do nauki języka hiszpańskiego już od poziomu A2+/B1. Dodatkową zaletą np. seriali meksykańskich jest fakt, iż aktorzy mówią w nich stosunkowo wolno, z kolei głoski obecne w łacińskiej (latynoskiej) odmianie języka hiszpańskiego są bardziej zbliżone w wymowie do głosek polskich (relatywnie bardziej) i ułatwiają uczącemu się wychwycenie jednego czy drugiego słowa. Trywialna i infantylna wręcz fabuła bardzo łatwo pozwala domyślić się znaczenia tych partii dialogów, których uczący się nie zrozumiał z uwagi na deficyty leksykalne czy gramatyczne – atut, który nie zniechęci do dalszego korzystania z takiej dodatkowej metody nauki tych, którzy uwielbiają opery mydlane. Warto oglądać te seriale w Internecie, bowiem daje on możliwość zatrzymania filmu w każdej chwili i wielokrotnego odsłuchania danej partii dialogu. Oczywiście mowa o oglądaniu telenowel w oryginale.

4 .Metoda samodzielnego rozpisywania tekstu z materiałów audiowizualnych
Pomocna dla poziomów B1+, B2 jest metoda oglądania (dziś oczywiście w Internecie) różnych seriali, filmów, programów informacyjnych lub innych audycji oraz rozpisywania ze słuchu usłyszanych kwestii. Mimo iż możemy nie znać na tym etapie nauki znaczenia wielu usłyszanych słów, starajmy się wychwycić ich brzmienie, zapisać je (hiszpańska ortografia jest bardzo łatwa) oraz sprawdzać w słowniku. W ten sposób poszerzamy własną bazę leksykalną oraz możemy ostatecznie dokonać tłumaczenia wybranych przez nas fragmentów audycji. W podobny sposób możemy próbować „rozpisać” jakąś piosenkę, jednak „wychwytywanie” słów ze słuchu w takim przypadku może być czasem trudniejsze, bowiem aranżacja instrumentalna zagłusza niejednokrotnie wokalistę, a na domiar tego możemy nadziać się na teksty bogate w metaforykę lub niepoprawne (ściślej: niechlujne) pod względem językowym. Lepiej znaleźć w Internecie gotowy tekst piosenki i następnie przerabiać go wg uznania. Uwaga: jeśli jesteśmy na poziomie B1+ i jesteśmy bardzo ambitni, nie rzucajmy się od razu na kino Almodóvara, z nadzieją, że uda nam się „wyłapać” i rozpisać każdą kwestię. Najlepsze będą wtedy krótkie informacje prasowe z telewizyjnych wiadomości.

5. Metody zabawowe (jedynie dla grup)
Uczenie się poprzez zabawę jest właściwe tylko w pracy z dzieci w wielu przedszkolnym i wczesnoszkolnym i w zasadzie nie stanowi czegoś, co można nazwać metodą stricte suplementarną. W praktyce przekłada się ono głównie na wzbudzenie zainteresowania dziecka językiem obcym i niejako wyposażenie małego ucznia w narzędzia, które w przyszłości ułatwią mu właściwą naukę języka. Uczniowie dorośli wychodzący z założenie, że przez tzw. zabawę można opanować język, popełniają błąd. Zabawa może być jedynie sporadycznym uzupełnieniem zajęć lub chwilą relaksu, bowiem nie prowadzi ona do szczególnie produktywnych zachowań językowych. Rzeczy wielkie i piękne, Szanowni Państwo, rodzą się często w bólu: rodząca kobieta nie bawi się w czasie porodu, lecz zmuszona jest do niebywałego wysiłku, a spójrzmy, jak piękny jest później jego efekt, jaki owoc wyrasta po latach z jej trudu!...

6. Metody: Callana, Berlitza, SITA, Total Immersion, holistyczna, SuperMemo, etc. w nauce hiszpańskiego
Na czym polega każda w wymienionych wyżej metod, mogą Państwo przeczytać w sieci. Ja jedynie postaram się zwrócić Państwa uwagę na fakt, że opinie o ich skuteczności są w dużej mierze produktem propagandy rynkowej i niestety – w odniesieniu do wielu osób – obiecują gruszki na wierzbie. Jeśli którakolwiek z tych metod miałaby stanowić metodę wiodącą w uczeniu się języka hiszpańskiego (metody te są relatywnie efektywne w nauce języków niefleksyjnych, np. angielskiego), z dużym prawdopodobieństwem korzystający z niej przeżyje rozczarowanie. Osobiście nie znam nikogo z grona moich byłych i aktualnych uczniów, kto – korzystając przez pewien czas z podobnych dobrodziejstw – byłby usatysfakcjonowany. Jedna z klientek szkół językowych napisała: „Uważam, że najlepszą metodą nauki języka jest metoda tradycyjna, zwłaszcza lekcje prywatne. Ucząc się języka angielskiego, uczęszczałam na różnego rodzaju kursy metodą SITA, Callana, oraz na tradycyjne. Po półtorarocznym uczęszczaniu na kurs Callana byłam znudzona tą metodą. Natomiast dzięki relaksowi metodą SITA podreperowałam swoje nadszarpnięte nerwy, ale nie znajomość języka. Stan relaksu rzeczywiście łagodzi objawy stresu i zmęczenia, ale nic poza tym. W głowie pozostaje tylko kilka zwrotów i za mało gramatyki. Tylko dzięki prywatnym zajęciom i systematycznej codziennej nauce zdałam egzamin FCE.” (Cytat pochodzi z portalwiedzy.onet.pl, gdzie znajdą Państwo również krótkie opisy metod). Zatem, jeśli pragną Państwo korzystać z którejś z przywołanych, aczkolwiek nieomówionych z uwagi na brak czasu, metod, bardzo proszę podjeść do nich z pewną rezerwą, w sposób przemyślany wybrać jedną z nich oraz potraktować ją jako metodę suplementarną.

7. Metoda „Wg Pawlikowskiej”
Beata Pawlikowska, podróżniczka, wydała kilka książek do „nauki” wiodących języków indoeuropejskich (angielski, hiszpański, włoski, etc.), które mogą stanowić dobre uzupełnienie wiodącej metody nauki, dzięki temu, iż bazują one na powtarzaniu prostych w konstrukcji zdań (pytań i odpowiedzi) opartych w budowie na tzw. rozwinięciu lub odwrotnej piramidzie – metodach omówionych przeze mnie w temacie poniżej.
Autorka co prawda utrzymuje, że języka obcego można nauczyć się bez gramatyki w oparciu o – jak twierdzi – swoistą układankę, jednak ponieważ nie posiada ona żadnego wykształcenia filologicznego ani metodycznego, do tej konstatacji możemy podejść z rezerwą. Publikacje autorki stanowią dobry materiał suplementarny do nabywania zdolności w mówieniu językiem obcym od poziomu A2, jednak w żadnym wypadku nie mogą stanowić metody wiodącej.

Więcej przeczytają Państwo w kolejnych artykułach...


Mirosław Senejko,

filolog języka hiszpańskiego

www.hiszpanski-gramatyka.manifo.com

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak uczyć się słówek z języka obcego za pierwszym razem?

Jak uczyć się słówek z języka obcego za pierwszym razem?


Autor: Piotr Mart


Na podstawie „2 Tajemnicy Poliglotów” oraz własnych przemyśleń udało mi się dojść do ciekawych wniosków. Ma to związek z sukcesywnym progresem koncentracji naszych zmysłów w miarę jak poznajemy nowy język.


Koncentracja powinna być jakby jeden krok przed nauczeniem się nowego słowa, a raczej uczucia, a następnie słowa. W przeciwnym razie musisz się pogodzić z ciągłymi powtórkami. Powtórki są domeną pamięci krótkoterminowej, natomiast pamięć długoterminowa nie jest od nich zależna. Oznacza to, że wcale nie trzeba niczego powtarzać, a wszystko jesteś w stanie zapamiętać za pierwszym podejściem. Na potwierdzenie tych słów zaprezentuje metodę, opartą na wspomnianej już „2 Tajemnicy Poliglotów”

Oto jak uczyć się słówek za pierwszym razem i bez powtórek:

1.Utwórz nowy folder (będzie to folder ze zdjęciami, więc możesz nazwać go np. „angielski zdjęcia”). W folderze będziemy zapisywać fotki znalezione w wyszukiwarce grafiki google.
2. W wyszukiwarce grafiki google wyszukaj poznane wyrazy, np. "compliment", "screwdriver" czy "student".
3. Wśród znalezionych zdjęć skup się na wyłapaniu tych fotografii, gdzie są jakieś szczegóły, np. wesoły człowiek, luksusowy samochód czy dziadek z wnuczką itd.
4. Jeśli spojrzysz na fotografię i odnajdziesz te szczegóły, to sam zobaczysz, jak niewiele ich potrzebujesz, by zapamiętać za pierwszym razem i na zawsze. Zwracanie uwagi na szczegóły rozwija koncentrację, warto o tym pamiętać.
5. Oglądając zdjęcia, wykorzystuj także inne zmysły, np. gdy widzisz dziadka z wnuczką, to wyobraź sobie jak wnuczka się śmieje. To w końcu jakiś szczegół.
6. Jeśli chcesz zapamiętywać słowa za pierwszym razem, staraj się trenować koncentrację, a nie skupiać tylko na tym, by łączyć słowa z szczegółami. Nie w tym rzecz. Koncentracja musi wzrastać równocześnie z postępami w nauce. Jestem skłonny zaryzykować opinię, że aby poznać pięć języków, będziesz potrzebował wzmocnić koncentrację pięciokrotnie.
7. Kiedy tylko usłyszysz bądź przeczytasz dane słowo, wspomnij konkretną fotografię i przypomnij sobie te szczegóły.
8. Przy przypominaniu szczegółów zastanów się, czy znasz podobne rzeczy z innych zdjęć. Na przykład gdy widziałeś dziadka z małą dziewczynką, przejdź do wnuczki, następnie do innej fotografii, na której jest np. cała rodzina, w tym także wnuczka (cały proces odbywa się wyłącznie w naszej wyobraźni).
9. Gdy widzisz to zdjęcie, uruchom też inne zmysły, ponieważ pozwoli to rozwijać koncentrację i wyobraźnię.
10. W celu utrwalenia tzw. „łańcuchów uczuć” włącz pokaz slajdów i znajdź szczegóły na tych fotografiach.
11. Innym dobrym sposobem na szybką i trwałą naukę języka jest wykonanie sobie odbitek. Podczas ich przeglądania szukaj zawsze nowych szczegółów. Dopiero w sytuacji, gdy na fotografii nie będzie już niczego nowego, co można odszukać, odłóż zdjęcie w inne miejsce.
12. Fotografii tych używaj tylko do nauki danego języka.

Powyższa metoda językowa opiera się na posiadaniu różnych uczuć. Warto pamiętać, że gdy wpiszesz słowa w danym języku, to za każdym razem otrzymasz inny komplet zdjęć (oraz uczuć), niż gdy wpiszesz to słowo w języku ojczystym. Można to świetnie sprawdzić na przykładzie słów escargot i ślimak. Pokazuje to, że na poziomie uczuć to są całkowicie inne rzeczy.


Więcej o tym, jak efektywnie uczyć się słówek, tutaj.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak szybko nauczyć się angielskiego z Harrym Potterem?

Jak szybko nauczyć się angielskiego z Harrym Potterem?


Autor: Kamil Kuczyński


W tym artykule napiszę, jak możesz szybko i sprawnie nauczyć się angielskiego poprzez przeczytanie książki pt: "Harry Potter". Widziałem przypadki osób, które potrafiły nawet płynnie mówić i pisać.


Harry Potter to jedna z najlepiej napisanych książek, które kiedykolwiek czytałem w swoim życiu. A uwierz mi, iż czytałem ich naprawdę niemało. Ostatni raz byłem tak oczarowany lekturą w klasie podstawowej, kiedy czytałem lekturę o "Katarzynie Wielkiej" do 4 nad ranem.

Muszę powiedzieć, że jestem szczęśliwy, iż nie oglądałem filmów. Film obejrzałem dwa razy przed przeczytaniem. Muszę orzec, że lektura nie trzymała w napięciu tak, jak przedtem. Nie było takiego stanu ciekawości i ekscytacji. Z kolei film nie wytwarzał tyle odczuć i uczuć co książka.

Wszystkie części (poza jedną) przeczytałem przez 4 miesiące. W tej chwili nie dziwię się, że setki ludzi szaleją za nią na całym świecie. Pewnie zastanawiasz się z jakiego powodu?

Dlaczego Harry Potter jest taki legendarny?

Uważam, że zaciekawienie. Jest to pierwszy i główny czynnik. Większość tajemnic jest objaśniona dopiero na końcu książki. Na domiar tego przez całą książkę jest jedna wielka tajemnica na temat powiązania Harrego Pottera i Voldemorta.

Przez parę początkowych części czytelnik musi się zastanowić, z jakiego powodu Harry przeżył spotkanie z najpotężniejszym czarodziejem ówczesnego świata? Z jakiego powodu nie zginął jak wielu innych, potężniejszych od niego?

Czytelnik prawie że przez całą serię zastanawia się także, czy Dumbledore miał rację, ufając Severusowi Snapowi. I tak w rzeczywistości nie zdoła się tego dowiedzieć aż do przedostatniego rozdziału serii!

Jak w każdym bestsellerze, mamy to, czego najbardziej pragniemy: wielką miłość i tym bardziej tragiczną, że nie odwzajemnioną. Mamy jedynego bohatera, który może powstrzymać wszechpotężne zło, który walczy z całym poświęceniem w wyglądającej na bezsensowną walce.

Autorka potrafiła także bardzo dobrze opisywać uczucia. Potrafi świetnie opisać, co Harry i inni czują, gdy tracą swoich bliskich. Opisuje żal i rozpacz, tak jakby sama kogoś straciła. Z czymś podobnym spotkałem się wiele lat temu, gdy czytałem „Zbrodnię i Karę”.

Dlatego polecam Ci przeczytanie tej książki po angielsku, ponieważ zainteresowanie w powiązaniu z rónorodnym słownictwem pozwoli Ci znacząco poprawić język Szekspira. Pomocne jest również posiadanie mp3 i słuchanie lektora w trakcie czytania. Polecam Stephena Fry, który jest niesamowitym lektorem.


Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej szczegółów, jak skutecznie uczyć się angielskiego z Harrym, zobacz ten artykuł

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Czy warto uczyć się języków obcych?

Czy warto uczyć się języków obcych?


Autor: Krystyna Kot


Czym w dzisiejszych czasach jest znajomość języków obcych? Rzecz jasna, podwaliną do starania się o znakomitą pracę w znanej firmie. Najbardziej atrakcyjnym językiem obcym dodatkowo lubianym i wymaganym przez pracodawców, jakiego chętnie się uczymy, jest angielski.


Nader ciekawą ofertą szkół językowych jest angielski online. Jest to oferta w szczególności przyciągająca dla osób zajętych, będących stale zabieganych. Takie osoby mogą uczestniczyć w szkoleniu angielskiego przez Internet. Nieustanny dostęp do lekcji za pomocą Internetu pozwala nam kształcenie się w przystępnych dla nas godzinach i porach dnia. Dzięki nauce angielskiego w sieci możemy uczyć się bez wychodzenia z domu oraz bez konieczności dopasowywania się do godzin zajęć narzuconych przez szkołę. Ten sposób ma sporo innych atutów. Przede wszystkim jest to dobre rozwiązanie dla osób lubiących szczędzić pieniądze. Daje nam ów tryb nauki możliwość zaoszczędzenia pieniędzy, gdyż nauka przez Internet jest znacznie tańsza od normalnych zajęć.

Gdy jednak zasobność portfela pozwala nam na to warto zainwestować także w rozmowy live, czy to w ramach szkoły językowej czy to w formie konwersacji z native speakerem. Oferta rynkowa kursów językowych jest bardzo szeroka i bogata, co także jest pośrednią informacją na temat tego czy warto uczyć się obcych języków. Bez wątpienia tak. Zresztą lektura ogłoszeń pracy pod kątem posiadanych kwalifikacji lingwistycznych też nie pozostawia złudzeń.

Istnieją także bardziej alternatywne, a niekoniecznie gorsze pomysły na naukę języka obcego. Jednym z nich są coraz częściej praktykowane spotkania towarzyskie obcokrajowców z Polakami, na których, zgodnie z ustaloną konwencją, prowadzi się rozmowy na przemian w dwóch językach, przez co obie strony uczą się nowego języka.


angielski Warszawa

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Watch and learn, czyli o nauce angielskiego

Watch and learn, czyli o nauce angielskiego


Autor: Sebastian Skwierczyński


Dlaczego warto jest znać przynajmniej jeden język obcy? Jak można szybko nauczyć się języka angielskiego, siedząc w domu? Poniższy artykuł odpowie na te pytania.


Nauka języka angielskiego przez tak wielu ludzi spowodowana jest dzisiejszym schematem edukacyjnym. Dobrze jest nauczyć się tego języka, ponieważ:
• porozumiem się z obcokrajowcami,
• wiem, o czym śpiewają zagraniczni artyści,
• umiem rozszyfrować teksty po angielsku, np. z Internetu.
Można tak długo wymieniać. Jednak prawie nikt nie zdaje sobie sprawy, że to dzisiejszy świat wywołuje na nas presję studiowania języka obcego. W szkole - wymagana nauka, w pracy - wymagane szkolenie. W każdym CV warto napisać: „Dobra znajomość języka angielskiego”.

Jako ludzie jesteśmy chłonni wiedzy i powinniśmy dać się tej presji ponieść. Im człowiek więcej wie, tym lepiej dla niego. Wracając do angielskiego - warto? Warto. Jak? Jest kilka sposobów. Ten, który wybierzesz, zależy od Twojego portfela, poświęconego czasu i zainteresowania. Pierwsze, co przychodzi na myśl, to kursy językowe. Dają niemalże gwarancję sukcesu: zajęcia w małych grupach, prawie prywatnego nauczyciela, wszystkie potrzebne materiały. Jest oczywiście jeden minus: takie szkoły są płatne.

Tym, którzy mają ograniczone zasoby finansowe, można zaproponować rozwiązanie internetowe, tzn. tłumaczenie angielskich tekstów za pomocą słowniczka, słuchanie audycji radiowych (np. Radia BBC), oglądanie na youtube porad językowych (wystarczy wpisać: learn english). Warto zapisywać sobie nieznajome słowa, przetłumaczyć je i powiesić w miejscu, gdzie często będziesz przechodzić, np. koło monitora komputera. Ta metoda wymaga dużo samozaparcia i determinacji.
Trzeba pamiętać, że dziś angielski (a już także niemiecki, chiński i inne) otacza nas wszędzie. Aby wpasować się w ten trend, należy uruchomić swoją siłownię umysłową i zacząć się szkolić.

Ciekawym rozwiązaniem jest kurs języka angielskiego online. Jest znacznie tańszy od szkoły językowej. Jeśli chodzi o plusy, to z pewnością należy do nich to, że możemy uczyć się języka angielskiego w domu przed komputerem, popijając kawkę.


Kurs Angielskiego online - nauka słówek dla początkujących

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Łacińskie zwroty

Łacińskie zwroty


Autor: Sebba


W codziennej komunikacji często używamy łacińskich zwrotów i słów, nie zdając sobie sprawy z faktu, że nie są to wyrazy polskie czy angielskie, jak pozornie mogłoby się wydawać. Zachęcam do zapoznania się z kilkunastoma znanymi wyrażeniami, które możemy usłyszeć w codziennym ulicznym gwarze.


Mimo że łacina jest językiem martwym, wiele słów i wyrazów funkcjonuje w języku polskim. Niekiedy nie zdajemy sobie nawet sprawy, że są to wyrazy łacińskie, a jeszcze częściej nie wiemy, co one oznaczają. Myślę, że warto zapoznać się z tymi najczęściej używanymi i uzupełnić swoją wiedzę bądź też ją usystematyzować.

Oto alfabetycznie ułożone wybrane zwroty:

Absens Carens - dosłownie znaczy "nieobecny traci", czyli innymi słowy sam sobie szkodzi.

Alibi - dosłowne znaczenia "w innym miejscu" lub "gdzie indziej". Na pewno wszyscy kojarzymy to słowo związane głównie ze śledztwami i kryminalistyką. Jeśli ktoś ma alibi, oznacza to, że w momencie przestępstwa przebywał gdzie indziej, zatem nie może być oskarżony.

Alter ego - "przyjaciel", "zaufana osoba". W literaturze postać często utożsamiana z autorem. Używane także dla określenia rozdwojonej jaźni.

Bonus - dosłownie "dobry" lub "korzystny". Wyraz raczej kojarzony z językiem angielskim niż z łaciną, jednak wywodzi się właśnie z łaciny.

Curriculum Vitae - życiorys. Wszyscy tworzymy życiorysy, ale nie wszyscy, wiemy jak poprawnie wypowiadać skrót, czyli CV. Curriculum Vitae to nie angielski wyraz, wiec wymowa [SI Vi] jest błędna. Jeśli nie używamy pełnej nazwy, to przynajmniej skracajmy poprawnie [Ce We]

Debet - "powinienem" lub "jestem winny". Kolejne słowo kojarzone z językiem angielskim, a tak naprawdę wywodzące się z łaciny.

Gratis - "bezpłatnie" lub "za darmo". Wyraz znany i powszechnie używany. Mało kto wie, że jest to słowo łacińskie.

Incognito - "nieoficjalnie". Nie trzeba chyba tłumaczyć, o co chodzi. Jest to kolejny wyraz funkcjonujący w języku polskim, niebędący wyrazem rodzimym.

In plus, czyli "na korzyść". Brzmi po angielsku, prawda? A to również wyrażenie łacińskie, żywcem przejęte przez język angielski, podobnie jak In minus, czyli "na niekorzyść".

In Vitro - dosłownie znaczy "w szkle", czyli w warunkach laboratoryjnych. Nie chodzi tylko o bardzo aktualny w Polsce problem zapłodnienia w warunkach laboratoryjnych.

Iunior czyli "młodszy". Podobnie jak wyraz senior, czyli "starszy", pochodzi z łaciny. Oba wyrazy kojarzą się przede wszystkim z językiem angielskim.

Maximum i Minimum - kolejne sowa brzmiące po angielsku, a pochodzenia łacińskiego. Oznaczają odpowiednio "najwięcej" i "najmniej".

Pro Forma - "dla pozoru". Często można się spotkać z wyrażeniem faktura pro forma. Taka faktura nie różni się od np. faktury Vat, jednak nie stanowi dokumentu księgowego. Jest tylko potwierdzeniem zawarcia transakcji.

Stricte - "dokładnie". Często używane słowo. Można usłyszeć je z ust dziennikarzy czy polityków.

Vacat - "wolne miejsce". Przeważnie można spotkać się z tym słowem poszukując pracy. W ogłoszeniach widnieje informacja, że jest wakat na jakieś stanowisko. Poprawna pisownia to Vacat, ale jest często spolszczana.

Warto wspomnieć, że język polski przejął z łaciny wiele słów powszechnie uważanych za polskie. Podam tu kilka przykładów: membrana, forum, narrator czy honor. Inne wyrazy przejęliśmy z drobnymi zmianami ortograficznymi np: scaena - polska scena, czy licentia - licencja.

Łacina, mimo że martwa, jest cały czas obecna. Nie tylko w języku polskim i angielskim, ale w większości języków europejskich.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Samodzielna skuteczna nauka języków obcych

Samodzielna skuteczna nauka języków obcych


Autor: Zuzanna Grażyna Dębowska


Przy samodzielnej nauce języków obcych, czytanie słowników i rozmówek to za mało, aby uzyskać najlepsze efekty nauki. Istnieje wiele przydatnych metod aby nam w tym pomóc, jednak kluczem do biegłości jest zanurzenie się, w miarę możliwości, w języku docelowym.


A oto parę dobrych rad pomocnych w nauce:

1. Kup zestaw słówek w swoim języku docelowym. Takie zestawy to fiszki do nauki słownictwa i gramatyki. Czytaj i studiuj te karty – lub ich część – gdy tylko masz wolną chwilę. Można stale trzymać je na biurku, przeglądać w czasie lunchu, a nawet podczas dojazdu do pracy lub szkoły i stania w korkach.

2. Czytaj czasopisma i gazety w nowym języku. Możesz użyć zakreślacza do oznaczania nieznanych słów i wyrażeń. Pamiętaj, aby mieć słownik pod ręką, dzięki czemu możesz wyszukać te słowa. Etap ten zakłada jednak, że masz co najmniej podstawową znajomość danego języka. Jak najwięcej czytaj - im lepiej znasz język, tym większa rola słowa pisanego. Do płynnego mówienia wystarczy ok. 1500 słów - do czytania książek lub prasy nie mniej niż 4500.

3. Zapisuj nowe słowa i wyrażenia, na które natykasz się podczas czytania gazet, magazynów lub książek. Spróbuj wpleść te słowa w swój codzienny repertuar uczenia się języka i ćwiczeń. Ucz się przez naśladownictwo – warto poświęcać czas i wysiłek na odtwarzanie: powtarzanie za kasetą, odgrywanie gotowych dialogów, przepisywanie całych zdań i tekstów. W ten sposób poszerzasz swoją pamięć językową i lepiej zapamiętujesz gramatykę praktyczną.

4. Korzystaj z wszelkich udogodnień, jakie oferują media i nowoczesne technologie, np. możesz słuchać wielu różnych anglojęzycznych nagrań, wiadomości w interesującym cię języku, jak również oglądać filmy w języku docelowym, używając opcji napisów jako pomocy w zrozumieniu.

5. Wykorzystuj sztuczki pamięciowe, aby złapać jak najwięcej słownictwa, tak szybko, jak to możliwe. Ucz się na pamięć – mogą to być słówka zapisywane na osobnych kartkach, całe zdania, wierszyki, dialogi, powiedzenia, cytaty, krótsze i dłuższe teksty. W ten sposób magazynujesz w umyśle gotowe kawałki układanki, które po jakimś czasie złożą się w całość – szybciej niż myślisz. Zwykłe powtarzanie może być uciążliwe i często nie najskuteczniejsze w utrwalaniu wiedzy o języku. Okazuje się, że stosowanie mnemo-technik łatwiej pomoże zapamiętać nowe słowa i łatwo je sobie przypomnieć, gdy ich najbardziej potrzebujesz. Tutaj nauka jest wspomagane przez skojarzenie słownictwa z łatwymi do zapamiętania frazami, obrazami i ideami.

6. Wykorzystaj ukryte, pozornie nieproduktywne chwile w ciągu dnia do nauki i ćwiczenia języka. Na przykład słuchaj newsów informacyjnych podczas mycia zębów czy zmywania naczyń. W ten sposób zawsze znajdziesz 5-10 minut, które można wykorzystać na naukę języka.


www.angemen.blogspot.com

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Nauczyciel nie wie wszystkiego

Nauczyciel nie wie wszystkiego


Autor: Liliana Bąk


Co się dzieje? Dlaczego nauczyciele prowadzą zajęcia wykraczające poza ich kompetencje? Temat nagminnie przez nauczycieli pomijany, wstydliwy i bardzo niewygodny. A okazuje się, że nawet ucząc z zakresu, w którym nauczyciel nie czuje się do końca pewny siebie, możne być on równie przekonujący, jak wtedy, gdy temat jest mu bliski.


Ewa jest nauczycielem języka angielskiego w małej wiejskiej szkole. Pracuje również dla jednej z większych szkół językowych we Wrocławiu. Jest ambitna, pewna siebie i często dużo młodsza niż grono uczniów, z którymi pracuje w prywatnej szkole. Od samego początku studiów marzyła by uczyć dzieci. I się udało. Jednak sytuacja na rynku pracy, ucinanie godzin w szkołach, redukcja etatów no i niska pensja początkującego nauczyciela zmobilizowała ją do szukania kolejnego źródła dochodu.

W szkole prywatnej Ewa również uczy języka angielskiego, również prowadzi lekcje według określonego scenariusza, przy pomocy podręcznika i innych materiałów. Zupełnie jak w szkole państwowej. A jednak to zajęcie wymaga od niej dużo więcej wysiłku i Ewa ma wrażenie, że jej kompetencje i umiejętności okazują się rozciągnięte prawie do granic jej możliwości. Tak, podjęła wyzwanie i próbuje mu sprostać, ale ile ją to kosztuje, wie już tylko sama ona.

Wyzwania? Po pierwsze: nowoczesne metody nauczania. Coś niesprawdzonego dokładnie, ale okrzyknięte totalnym sukcesem. Ewa nie czuje się na siłach, ale przygotowuje się do każdych zajęć pieczołowicie. Po drugie: zajęcia tematycznie, na przykład Business English. Na studiach tego nie wymagano, więc teraz po tematyce Ewa porusza się po omacku, wkładając wiele pracy by przyswoić specyficzne terminy. I z jednej strony ekscytuje ją fakt, że ciągle się rozwija, a drugiej słusznie zauważa, że każdą wolną chwilę poświęca na przygotowanie się do zajęć, które po prostu wykraczają poza jej kompetencje. I sama powtarza: „Jestem zadowolona, gdy okazuje się, że jestem sporo do przodu przed moimi uczniami. Ale niekiedy, jak na przykład dzisiaj, przysięgam, że czuję się jakby deptali mi po piętach. To bardzo deprymujące i okropnie niekomfortowe uczcie, ale na razie musi mi wystarczyć.” I za chwile dodaje z ironicznym uśmiechem: „Nawet nie wiesz, jak bardzo się boję by podczas lekcji nie zadano pytania, na które nie znam odpowiedzi.”

Ostatnio poproszono Ewę, by w ramach zastępstwa za ciężarną lektorkę poprowadziła dwu semestralny kurs jedną z metod podobnych do tej od Callana. W branży dokładnie wiadomo, że metody z tej serii to czysty chwyt marketingowy obiecujący szybką i przyjemną naukę prawie bez wysiłku. Dla lektora to jednak spory problem. Najpierw musi wyzbyć się swych dobrych nawyków – nie wyjaśniać, nie tłumaczyć, nie przynosić dodatkowych ćwiczeń i sztywno trzymać się konwencji metody. Potem jednak musi stanąć twarzą w twarz w zawiedzionymi kursantami, którzy po kilku miesiącach zajęć nie potrafią tyle, ile im obiecywano. Wobec tego, Ewa przygotowywała się całe lato, by taki kurs poprowadzić, skrzętnie ukrywając przed znajomymi (a nawet własnym chłopakiem) dodatkowy słownik wymowy, by poprawnie i szybko wypowiadać rzadko spotykane słowa, które autor kursu uważa za niezbędne do życia. I sama przyznaje: „Tak uczę ludzi, jak poprawnie się komunikować po angielsku, no ale powiedzmy sobie szczerze, nie jestem w tym specjalistką.”

Ewa nie jest jedyną lektorką z tym problemem. Ma znajomych z branży, którzy podobnie jak ona często muszą uczyć, czegoś czego nie umieją (!). Stają któregoś dnia przed grupą uczniów i tłumaczą zagadnienia, które sami przyswoili tydzień wcześniej, dwa dni wcześniej, albo w najgorszym przypadku, tego samego dnia przy śniadaniu. Ale tego, jak ten temat ugryźć nie znajdą w podręcznikach przygotowujących ich do zawodu. Tam dowiedzą się za to dwóch najważniejszych rzeczy. Po pierwsze tego, że żeby uczyć dobrze trzeba temat znać na wylot. I po drugie, że to jeszcze nie wystarczy.

A czy można być dobrym nauczycielem nie znając tematu dogłębnie, albo będąc w trakcie jego poznawania? Z obserwacji młodych nauczycieli, uczących dobrze i z sukcesami tam, gdzie sytuacja wymaga od nich więcej niż umieją, wynika, że tak. W końcu każdy z nich przecież wyjdzie z fazy poznawania i zacznie czuć się w temacie jak ryba w wodzie. Zgodnie jednak twierdzą, że przy możliwości wyboru, szybko zdecydowaliby się na taki rodzaj zajęć, podczas których czują się komfortowo i nie trzęsą się ze strachu przed niewygodnymi pytaniami uczniów.


Liliana Bąk

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Poradnik lektora języka obcego. Uczeń uczniowi nierówny

Poradnik lektora języka obcego. Uczeń uczniowi nierówny


Autor: Liliana Bąk


W pracy lektora języka obcego to nie materiały, metody, style nauczania czy wystrój sali grają pierwsze skrzypce, ale potrzeby ucznia, jego motywacja do pracy, nastawienie i doświadczenie. Naucz się rozpoznawać jego potrzeby, a Twój wysiłek włożony w pracę nad nim przyniesie większe efekty niż najmodniejsze metody nauczania.


Jeśli myślisz o udzielaniu prywatnych lekcji z języka obcego, nieważne, czy jako indywidualny korepetytor, czy też lektor w szkole językowej, powinieneś wiedzieć po pierwsze KOGO będziesz uczył. Typowy nauczyciel w szkole podstawowej, gimnazjum czy liceum ma do czynienia z grupą raczej niezbyt zróżnicowaną, ale Ty jako lektor/korepetytor możesz spodziewać się po swych potencjalnych klientach dosłownie wszystkiego. Po pierwsze, mogą być w różnym wieku, po drugie pochodzić z różnych krajów, i po trzecie różnić się mentalnie i osobowościowo. To jeszcze nie koniec, bo odmienną mogą mieć również motywację do nauki, potrzeby, poziom wykształcenia czy też ulubione sposoby nauki. Ale posegregujmy to jakoś.

Najpierw zajmijmy się motywacjami do nauki. Uczymy się języków z różnych powodów. Motywacja do nauki języka obcego ma dwa źródła: pierwsze wychodzące z zewnątrz i drugie wychodzące z wewnątrz samego zainteresowanego. Przykładem motywacji zewnętrznej może być kariera, albo też szkoła, w której obecnie coraz powszechniej ocenia się umiejętność posługiwania się językami obcymi. Z drugiej strony, będąc zmotywowanym przez samego siebie uczymy się dla przyjemności czy też z czystego zainteresowania językiem. Niektórzy nie są za to wcale zmotywowani, a uczą się bo muszą. Z tymi będzie największy problem. Ale podsumowując ten podpunkt należy powiedzieć, że bardzo ważne jest rozpoznanie prawdziwych potrzeb osoby uczącej się oraz powodów, dla których zwróciła się z pomocą do Ciebie.

Przechodząc dalej spójrzmy na poziom umiejętności językowych. W zależności od stopnia zaawansowania językowego, ogólnego poziomu wykształcenia i pochodzenia społecznego, Twoi uczniowie będą mieć zupełnie inne wyobrażenia na temat przebiegu lekcji. Wynika to z faktu, że szkoły językowe opierają się na przeróżnych metodach nauczania. Podczas, gdy wiele szkół językowych przestawiło się spontanicznie na nowoczesne komunikacyjne lub bezpośrednie metody, inne wciąż trzymają się starego sprawdzonego modelu metody gramatyczno-tłumaczeniowej. Jedne ćwiczą intensywnie czytanie ze zrozumieniem i gramatykę, a inne umiejętności komunikacyjne czy słuchanie ze zrozumieniem. Inne jeszcze dokonały miksu wszystkich dostępnych metod i tak naprawdę nie wiedzą już jak uczą. Dlatego możesz spodziewać się przeróżnych przyzwyczajeń i nawyków u swoich uczniów. Ci zaznajomieni z tradycyjnymi metodami mogą niechętnie podejść do zajęć prowadzonych metodą bezpośrednią, inni natomiast, na przykład ci, którzy poznali żywy język w kraju jego pochodzenia, mogą zupełnie nie nadążać na zajęciach typowo gramatycznych.

Kolejnym czynnikiem różnicującym Twoich klientów są style nauczania. Teoria stylów nauczania głosi, że każdy ma swój indywidualny najbardziej skuteczny sposób nauczania. Wyróżniamy trzy główne typy uczniów:

1) Tzw słuchowcy, którzy przyswajają wiedzę najintensywniej poprzez stymulację głosową, (język mówiony, muzyka i dźwięki)

2) Tzw wzrokowcy chłonący informacje poprzez to, co widzą (obrazki, diagramy, teksty pisane)

3) Tzw ruchowcy (ojej jak to brzmi!!) lub kinestetycy (jak kto woli), którzy aby zapamiętać muszą dołączyć element ruchowy do procesu nauki (taniec, prace ręczne, drama)

Styl nauczania zależy w dużej mierze od osobowości ucznia, czyli na przykład od tego, czy jest ekstrawertykiem, czy też introwertykiem, czy jest towarzyski i kontaktowy, czy raczej nieśmiały i zamknięty w sobie. Ekstrawertyczni uczniowie nie będą mieć większych trudności podczas zajęć typowo komunikacyjnych, tymczasem introwertycy wygodnie będą czuli się sam na sam z zadaniem tekstowym. Możesz znaleźć w swojej grupie takich, którzy bez większych ceregieli będą używać języka obcego, mimo, że mają z nim spore trudności. Ale i takich o dużej wiedzy i dobrych wynikach w nauce, którzy nie odważą się wypowiedzieć zdania na forum i będą potrzebować czasu by stać się bardziej pewnym siebie. Pojawią się i uczniowie, którzy bez gotowych regułek gramatycznych poprawnie zbudują zdanie tylko dzięki wcześniej usłyszanym lub przeczytanym tekstom. Innym natomiast potrzeba będzie wzorów gramatycznych i niezliczona liczba ćwiczeń.

Nie ma idealnego stylu nauczania, i nie ma idealnego ucznia. Ale istnieją cechy, które sprawiają, że praca z konkretną osobą może okazać się dla Ciebie przyjemnością a dla niego samego drogą do płynnego posługiwania się językiem obcym. To przede wszystkim jego motywacja, jasno wyznaczony cel i trochę ciężkiej pracy. To ktoś, kto zawsze robi coś więcej niż od niego wymagasz, to ten, który pyta, jeśli czegoś nie rozumie, i ten, który korzysta z możliwości, jakie daje mu praca w grupie. Ale przede wszystkim to ten, który nie doszukuje się błędów u nauczyciela, czy w szkole, w której się uczy, ale odpowiedzialność za własną naukę bierze na siebie.


Liliana Bąk

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Efektywna nauka języka angielskiego

Efektywna nauka języka angielskiego


Autor: Rafael132


Język angielski przynależy do grupy języków germańskich. Na co dzień używany jest w Wielkiej Brytanii, w jej terytoriach zależnych oraz w byłych koloniach, m.in. Kanadzie, Stanach Zjednoczonych, Australii. Przez duży odsetek ludzi traktowany jest jako uniwersalny język.


Aby poznać język angielski oraz porozumiewać się nim płynnie, konieczny będzie profesjonalnie skonstruowany i przeprowadzony kurs angielskiego. Nie od dziś wiadomo, że nie ilość, ale jakość odgrywa przewodnią rolę w wielu dziedzinach życia. W przypadku kursów językowych nie liczba lat będzie świadczyła o znajomości języka, tylko odpowiednia forma oraz technika nauczania. Warto wiedzieć, że to nie książki, czy kursy internetowe są najefektywniejszą metodą nauki języka, tylko rozmowy z obcokrajowcami.

Pierwszym ważnym elementem, który zwiększa efektywność kursu angielskiego są anglojęzyczni native speakerzy, którzy stwarzają niepowtarzalny klimat językowy. Ich obecność jest bardzo ważna, gdyż są to na ogół młodzi ludzie, z którymi bardzo łatwo można się komunikować. Dodatkowo rozmowa z anglojęzycznymi gośćmi przełamuje wszelkie problemy komunikacyjne. Wielkim plusem jest komunikacja z obcokrajowcami z różnych kultur oraz państw, których mowę niejednokrotnie cechuje odmienny akcent. Pozwala to na realne poznanie języka. Całkowita uwaga podczas nauki nie jest skupiana na native speakerze, tylko na kursancie. Ci pierwsi pełnią jednak kluczową rolę w doskonaleniu umiejętności językowych.

W kursie języka angielskiego nie chodzi o żmudne oraz monotonne wkuwanie słówek oraz uczenie się gramatyki, tylko o umiejętność wysłowienia się w konkretnej sytuacji. I taki też element powinien być powszechnie szkolony. Nie ma nic lepszego jak symulowanie codziennych sytuacji oraz zdarzeń (takich jak wizyta w restauracji, negocjacje biznesowe, wymienianie własnych doświadczeń). Dzięki temu, jeśli jakaś sytuacja przytrafi się nam w życiu, z łatwością będziemy mogli porozumieć się w języku angielskim. Ćwiczenie języka angielskiego w codziennych sytuacjach pozwala uczestnikom dostrzec efekty swojej pracy, co znacznie podnosi motywację do dalszej nauki.

Efekty takiego kursu języka angielskiego dostrzegają sami kursanci. 95% uczących się tym systemem odczuło poprawę płynności językowej. Z kolei 93% uczestników zwiększyło swoją pewność podczas codziennej komunikacji. Wszystko to świadczy o wysokich walorach edukacyjnych takiego kursu. Kluczem do sukcesu nie są podręczniki oraz nudne zajęcia, lecz słuchanie oraz realne używanie języka angielskiego.


kurs angielskiego

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Co zrobić, aby uczyć się efektywnie angielskiego przez kilka godzin?

Co zrobić, aby uczyć się efektywnie angielskiego przez kilka godzin?


Autor: Kamil Kuczyński


Gdy uczysz się mówić po angielsku, ten jeden czynnik jest niesłychanie ważny. Potrzebujesz tego dla szybkiej nauki i szybkiej poprawy! Badania amerykańskich naukowców pokazują, że ten jeden czynnik jest odpowiedzialny za 80% sukcesu.


1185569_18176809Sekretem nauki języków obcych jest ... motywacja i "zapał". Jeżeli będziesz miał słabe metody nauki (np. nauka z podręcznika czy uczenie się z listy słówek) , ale posiadał dużo chęci, to i tak nauczysz się szybko posługiwać płynnie angielskim. Nauczysz się nawet szybciej od osoby, która posiada dobre metody, ale nie ma motywacji. Tylko jak zdobyć tę mityczną motywację na dłużej niż 5 tygodni i utrzymać na tym samym poziomie?

Jeden z najłatwiejszych sposobów, by zdobyć więcej mocy i motywacji do nauki angielskiego, jest wybranie wielkiego celu. Większość uczących się ma bezsilne, mgliste cele. Oni mówią rzeczy takie jak: „Chcę poprawić mój angielski”, „Chcę mieć solidny rezultat z TOEFL”, „chcę mieć lepszą pracę”.

To są emocjonalnie słabe cele. One nie dadzą Ci energii, której potrzebujesz do rychłych postępów.

Cele muszą Cię ekscytować. Powinieneś czuć się wzmocniony, myśląc o swoim celu.

To jest rzecz, o której już pisałem. Wszelako zdałem sobie sprawę, że również ja jestem niekiedy winny posiadania słabych celów!

Na przykład: będę niedługo robić prezentację w Tajlandii. Moim celem było „Wyszkolić ludzi w systemie nauki angielskiego„ i „wspanialsza komunikacja z ludźmi”.

Te są na pewnie pozytywne cele - jednak one nie mają żadnej mocy! One mnie nie ekscytują. One nie rozpalają mojej pasji.

Więc pomyślałem głębiej. Zastanowiłem się. Dlaczego chcę uczyć ludzi o moim systemie? Dlaczego chcę nawiązać lepszy kontakt ze słuchaczami? Co chcę osiągnąć?

Moim zdaniem lepsze cele wyglądają tak:

„Chcę inspirować ludzi i odmienić ich życie!”

„Chcę ożywiać pasję w ludziach i miłość do nauki. Chcę rozpalić ich wyobraźnię!”

„Chcę całkowicie odmienić drogi ludzi uczących się angielskiego. Chcę pomóc ludziom wdrożyć ich marzenia, używając angielskiego jako narzędzia!”

„Chcę zbudować międzynarodową rodzinę szalenie rozentuzjazmowanych uczących się angielskiego!”

„Chcę udzielić ludziom niewiarygodnie pozytywnych i mocnych emocjonalnie doświadczeń! Chcę dać im szczęście, śmiech, pasję i niewzruszone zaufanie do siebie.”

„Chcę uwolnić ludzi od wątpliwości, braku pewności siebie, nudy i niezdecydowania. Chcę pozwolić im realizować ich marzenia!”

Teraz to pasjonujące cele! Te cele natychmiast dają mi energię. One zmuszają mnie do zerwania się z łóżka i udzielania lekcji! One zmuszają mnie do skończenia fantastycznej pracy jako profesor. One inspirują mnie, aby się uczyć i rosnąć coraz lepiej. One zachęcają mnie, aby być lepszym nauczycielem.

One sprawiają, że chcę stworzyć niezwykły pokaz - a nie tylko jakiś szary wykład.

Gdyż jestem zainspirowany!

Bowiem jestem wzmocniony!

Bo mam misję!

Wybierz potężny śmiały i silny cel - rozpal też swoją pasję!


Na podstawie: effortlessenglishclub.com
Kamil Kuczyński
effortlessenglishclub.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Czy istnieje złoty środek na opanowanie języka obcego?

Czy istnieje złoty środek na opanowanie języka obcego?


Autor: Marcin Zimny


Kardynał Giuseppe Mezzofanti był hiperpoliglotą. Według niektórych źródeł władał on 80 językami, inne podają zaś że jedynie 30, ale liczba i tak jest imponująca. Świętym co prawda nie został, ale słynął z cudownej lekkości przyswajania sobie języków. Jedna z legend mówi...


... że gdy trzeba było wyspowiadać dwóch skazańców przed egzekucją, nikt nie mógł tego zrobić, bo mówili nieznanym językiem. Kardynał nauczył się ich mowy w ciągu jednej nocy, spowiedzi wysłuchał i uchronił od mąk piekielnych. Oto jeden z pożytków uczenia się języków obcych.

tlumacz

Na szczęście angielski, niemiecki czy choćby hiszpański nie jest na tyle skomplikowany, by trzeba było być hiperpoliglotą do jego opanowania, a historia kardynała może jedynie stymulować do poczynienia kroków w tym zakresie. W nauce języka, podobnie jak w sporcie, falstart (ang. false start) nie jest niczym nadzwyczajnym jeśli brakuje znajomości kilku prostych zasad. Zresztą pomiędzy sportem a nauką angielskiego lub jakiegokolwiek innego języka obcego jest wiele analogii. Oto najważniejsze z nich:

1. Bardzo ważna jest wiara we własne siły. Zarówno żaden sportowiec, jak i żaden uczeń nie odnieśli sukcesu bez głębokiej wiary i silnej determinacji. Jest to chyba najważniejszy czynnik decydujący o tym czy będziemy w stanie przyswoić język. Często zdarza mi się słyszeć: „Ja nie jestem w stanie się tego nauczyć” albo „W moim wieku języka nie da się już nauczyć”. Bzdura! Naukowcy dowiedli, że języka może nauczyć się każdy, niezależnie od wieku, zatem pierwsze co powinniśmy zrobić to głośno wypowiedzieć z amerykańskim uśmiechem na twarzy „I CAN DO IT!”.

2. Sportowiec bez dobrego trenera jest jak sportowy samochód bez profesjonalnego kierowcy – drzemie w nim nieodkryty potencjał. Podobna sytuacja jest w przypadku nauki języka. Odpowiedni nauczyciel, który potrafi ucznia zmotywować, zachęcić i w ciekawy sposób wprowadzić w świat języka obcego, to połowa sukcesu. W dobrej szkole językowej online to właśnie lektorzy tworzą potencjał. Jeśli ścieżka nauki jest dla ucznia dobrze zaplanowana i zgodna z jego oczekiwaniami to nauka jest znaczenie przyjemniejsza, a jej efekty imponujące i stymulujące do dalszej pracy.

3. Trening czyni mistrza – sentencja bardzo dobrze znana każdemu, choć często przez nas marginalizowana. Niestety nikt jeszcze nie wymyślił eliksiru na zwycięstwo, a znajomości języków nie da się skopiować do naszej pamięci na zasadzie kopiuj-wklej, więc jedyne co zostaje zarówno sportowcom, jak i uczącym się języków, to ciężka, systematyczna praca. Treningi językowe (czyli powtórki, zadania itd.), tak jak w sporcie, należy robić systematycznie. Czasem wystarczy nawet 20 minut dziennie w domu, pracy, autobusie czy tramwaju. Wtedy z każdym dniem będziemy coraz bliżej poziomu mistrzowskiego.

Gdy zbadano archiwa, które zostały po kardynale Mezzofantim, odkryto w nich fiszki. Okazuje się, że genialny hiperpoliglota nie nabywał wiedzy językowej przez świętych obcowanie, ale poprzez mozolne uczenie się słówek, czyli przez prymitywną metodę, do której obecnie przekonać trudno, skoro i tak można sprawdzić wszystko w sieci. Tylko nauczyciel jeszcze (przynajmniej u nas) nie jest wirtualny i na tym polega nasza przewaga.


Zapraszam na stronę elingwista.pl gdzie można znaleźć profesjonalny blog o nauce języka oraz ofertę kursów językowych online.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Nauka angielskiego online przez Skypa, głupcze!

Nauka angielskiego online przez Skypa, głupcze!


Autor: Marcin Zimny


Nie opłaca się być sceptykiem e-learningu! Przykład: jeśli wziąć do ręki trochę starszy i dziś już mało aktualny podręcznik kursowy do nauki języka angielskiego, zastosowanie czasu Future Continuous obrazują zdania typu: „In 2010 people will be shopping on the Internet” lub „In 2015 people will be driving electric cars”.


Gdyby gdzieś piętnaście albo więcej lat temu ktoś oświadczył mi, że naprawdę będziemy kupować przez Internet to poradziłbym mu, aby już więcej nie oglądał filmów w stylu „Powrót do przyszłości”. Całe szczęście nie zrobiłem tego i dziś nie muszę się niczego wstydzić.

Angielski Online

Poprzez żargon Unii Europejskiej język polski z każdym rokiem zyskuje coraz większą liczbę neologizmów. Weźmy choćby „era cyfryzacji społeczeństwa”, ale przecież ludzie spotykają w Internecie swoich partnerów życiowych, kupują mieszkania, auta, a nawet biorą śluby, więc dlaczego nauka angielskiego online miałaby zostać rzeczą egzotyczną? „Nie będziesz wiedzieć, dopóki nie wypróbujesz sam!” – mawiają empiryści i chwała im za to. Kursy angielskiego online przez Skypa są swoistym kompromisem między indywidualną nauką angielskiego online, a tradycyjnym kursem z lektorem. Angielski online zawiera w sobie oba te elementy. Lektor i uczeń odbywają naukę przez Skype, a materiały są wysyłane uczniowi w czasie rzeczywistym poprzez wirtualną tablicę. Słuchacz jest zapraszany przez wykładowcę do klasy wirtualnej, zaś po skończonych zajęciach samodzielnie utrwala materiał z zajęć w domu. Należy jednak podkreślić kilka faktów, które muszą zaistnieć, by nauka angielskiego przez Internet przyniosła efekty. Poniżej opis najistotniejszych z nich:

1. Niezbędność komunikacji. Kurs językowy online z żywym lektorem daje możliwość wchodzenia w interakcje, zmusza do korzystania z języka na zajęciach, oddziałując jednocześnie na płynność wymowy, a poprzez interdyscyplinarne założenia programowe uczeń nabywa i doskonali umiejętności językowe nie tylko przez mówienie, ale także czytanie, pisanie i słuchanie. Co więcej, korzystając ze Skypa bez kamerki, podwójny nacisk położony jest na umiejętność zrozumienia żywego języka poprzez wyłącznie komunikację werbalną, gdyż uczeń nie może przekazać informacji za pośrednictwem gestów albo mimiki twarzy. Taka metoda niejako zmusza do rozpoczęcia czynnego posługiwania się językiem, co staje się pewnego rodzaju substytutem językowej imersji w rzeczywistość brytyjską.

2. Podcasty, video, e-booki, mp3, filmy, czyli cyfryzacja na całego. Choć rząd RP podpisał ACTA to jestem głęboko przekonany, że materiały dydaktyczne online będą nadal bezpieczne i niezawodne. Z tego co mi wiadomo nie wstrzymano żadnych serwisów, także póki co swoboda korzystania z muzyki, filmów i tekstów w sieci do nauki angielskiego jest zagwarantowana. Urozmaicenie tematyczne materiałów do nauki języka angielskiego dostępnych online to bardzo duży atut w kursach, gdzie nauka odbywa się przez skypa. Bogactwo tematyczne umożliwia dopasowanie materiałów do zainteresowań, sprawiając jednocześnie, że nauka angielskiego przez Internet staje się samą przyjemnością.

3. Ekonomia jest wygodna. Oprócz nowych możliwości Internet to także wygodna nauka angielskiego. Gdy zapiszemy się na kurs językowy przez Skypa do szkoły online, możemy zaoszczędzić pieniądze na dojazdach do tradycyjnej szkoły oraz czas zmarnowany na podróż. Stosując prezentowaną metodę uczymy się wygodnie w zaciszu mieszkania lub biura o dogodnej porze. Czyż to nie jest fantastyczne rozwiązanie?

Jeśli chcecie być na bieżąco z trendami w nauczaniu języka angielskiego trzeba podążać z duchem czasu. Obecnie książki do angielskiego czas Future Continuous przedstawiają za pomocą zdań typu „In 2050 people will be travelling to the moon”. Podobnie jak wcześniej, pozwolę sobie przemilczeć tę tezę. Niemniej jednak zachęcam do tego, aby zastanowić się nad wypowiedzią Billa Clintona podczas prezydenckiej kampanii „Gospodarka, głupcze!” (It’s the economy, stupid!). Proponuję szybką aktualizację tych słów: – Angielski Online, głupcze!


Zapraszam do odwiedzenia serwisu elingwista.pl, gdzie można znaleźć profesjonalny blog o nauce angielskiego oraz kursy językowe przez Skype.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Tłumaczenia z języków obcych

Tłumaczenia z języków obcych


Autor: Ewa


Trudno byłoby dziwić się temu, że najróżniejsze tłumaczenia cieszą się obecnie tak ogromną popularnością. Jeżeli jednak ktoś chce się tym zajmować, to na samym początku powinien przede wszystkim wybrać dla siebie odpowiedni język, na którym skupi całą swoją działalność.


Usługi z tym związane są niesamowicie wręcz potrzebne w wielu różnych sytuacjach, zatem jeżeli tylko ktoś posiada odpowiednie kwalifikacje z tym związane, to z pewnością będzie mógł liczyć na całe mnóstwo naprawdę interesujących propozycji dotyczących pracy.

Jeżeli chodzi o najróżniejsze tłumaczenia, angielski jest chyba najbardziej oczywistym rozwiązaniem. Język ten cieszy się w końcu wprost ogromną popularnością na całym świecie i jest uznany właściwie za współczesną łacinę – na związane z nim tłumaczenia siłą rzeczy panuje po prostu zdecydowanie największe zapotrzebowanie. Warto jest jednak zauważyć, że w tym przypadku musimy liczyć się ze sporą konkurencją, jaka może panować w całej związanej z czymś takim branży. Skoro angielski jest tak oczywistym wyborem, to decyduje się na niego po prostu najwięcej ludzi, przez co trzeba być gotowym na to, że będziemy musieli wykazać się rzeczywiście wysokimi kwalifikacjami oraz umiejętnościami, aby móc zdobyć dla siebie idealną posadę. Warto jest oprócz tego pamiętać o tym, że możliwości związane z takimi tłumaczeniami wcale nie kończą się tylko na angielskim – w chwili obecnej wybór języków jest naprawdę ogromny. Fakt, w niektórych przypadkach ich nauka może nam sprawiać nieco problemów, ale jeżeli zdecydujemy się na jeden z tych mniej popularnych wśród tłumaczy języków, to będziemy mieli wówczas o wiele większe szanse na zdobycie interesującej pracy.

Niezależnie od tego, czy interesuje nas sam tylko angielski, czy też jakikolwiek inny język świata – praca przy tłumaczeniach absolutnie zawsze może być naprawdę bardzo ciekawa, jak i dochodowa. Warto jest nieco się tym zainteresować, bowiem jest to rewelacyjna propozycja dla absolutnie każdego, kto tylko pasjonuje się językami obcymi.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Korepetycje z języka francuskiego - to się opłaca!

Korepetycje z języka francuskiego - to się opłaca!


Autor: PI


Język francuski należy do jednych z najpiękniejszych na świecie, dlatego nie należy się dziwić, że coraz więcej młodych Polaków rozpoczyna jego naukę.


Z roku na rok korepetycje z języka francuskiego cieszą się coraz większą popularnością, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę rosnące wymagania rynku pracy. Korepetycje z języka francuskiego biorą nie tylko uczniowie podstawówki czy gimnazjum, ale też studenci i osoby pracujące.

Okazuje się, że na każdym etapie nauki korepetycje z języka francuskiego są przydatne. Dlaczego jest to inwestycja, która się opłaca? Otóż warto potraktować korepetycje, jako zajęcia dodatkowe, które pozwalają nie tylko na spokojnie przerobić bieżący materiał, ale też nieco poszerzyć wiedzę i przygotować się lepiej do egzaminów szkolnych, czy samej matury. To z kolei bardzo korzystnie wpływa na dalszą naukę, ponieważ jest nam już dużo łatwiej.

Jaki materiał konkretnie można przerabiać podczas korepetycji z języka francuskiego? Otóż przede wszystkim będzie to nauka pisania wypracowań, rozprawek, listów, opowiadań i innych form literackich. Ponadto bardzo ważne są także zagadnienia dotyczące gramatyki. Dobry korepetytor, który w czasie godziny nauki zajmuje się tylko jedną osobą, jest w stanie wytłumaczyć jej więcej, niż nauczyciel dzielący swą uwagę na 30 innych uczniów.

Dobra znajomość języków obcych, w tym języka francuskiego, ma także duże znaczenie na rynku pracy. Nie chodzi jedynie o pracę w międzynarodowych, francuskich przedsiębiorcach, ale także o to, że wielu młodych ludzi decyduje się wybrać zawód tłumacza. Francuski tłumacz, zwłaszcza tłumacz przysięgły to zawód, który na brak zleceń i pracy na pewno narzekać nie może.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Tłumacz potrzebny od zaraz

Tłumacz potrzebny od zaraz


Autor: Tomasz Kuśnierczak


Niniejszy artykuł ma na celu uświadomienie, jak wielkim towarem deficytowym stają się tłumacze niszowego formatu. Mając na myśli niszowy format, chodzi mi głównie o tych, którzy zajmują się tłumaczeniami takich języków jak norweski, szwedzki czy ogólnie całą Skandynawię.


Warto zacząć od tego, że języki te cieszą się całkiem sporym zainteresowaniem. Jako osoba wnikliwie analizująca rynek, doszedłem do wniosku, że sporo ludzi szuka w przeglądarkach internetowych fraz związanych z tłumaczeniami na norweski czy też szwedzki. Pomimo sporego zainteresowania, niestety, w naszym kraju aktywnie funkcjonuje naprawdę niewielu tłumaczy z prawdziego zdarzenia. Mam tutaj na myśli tłumaczy przysięgłych.

norwegia_flaga_big

No właśnie... tłumacze przysięgli to ten towar deficytowy. Jak wiadomo, a może i niewiadomo, w każdym razie sporo Polaków mieszka w krajach Skandynawskich. Język ten staje się coraz bardziej popularny, a jednak w Polsce nadal brakuje tłumaczy. Ciekawym zjawiskiem jest porównanie języka angielskiego i na przykład norweskiego. Wpisując w wyszukiwarkę frazę "tłumacz polsko-angielski", możemy poszukać dziesiątek, a nawet setek tłumaczy. Niestety, kiedy wpiszemy frazę "tłumacz polsko-norweski", zaczynają się schody. W pierwszej dziesiątce znajdziemy co najwyżej kilka firm, które trudnią się tłumaczeniami, reszta to translatory, dziwne fora językowe i nic więcej. Właśnie w ten sposób można sprawdzić, jak ciężko jest odnaleźć dobrego tłumacza, który będzie godnym zaufania człowiekiem.

Podsumowując, temat który poruszyłem być może jest dość nudny, aczkolwiek dla ludzi z branży na pewno ciekawy. Na pewno daje do myślenia i jednocześnie zachęca młodych studentów do tego, aby postawić na języki skandynawskie. Pokazuje to również niszę, którą można skrzętnie wykorzystać.


Autor jest właścicielem strony www.empressia.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Wyjazd językowy do Hiszpanii

Wyjazd językowy do Hiszpanii


Autor: Paweł Mazur


Podczas ubiegłorocznych wakacji postanowiłem, że nie chcę spędzić kolejnego lata na bezmyślnym wylegiwaniu się na plaży. Zacząłem szukać jakiejś alternatywy na letni urlop. Znalazłem wiele ofert obejmujących zajęcia z różnorodnych dyscyplin sportowych. Niestety – mój stan zdrowia nie pozwala mi na taką formę rekreacji.


Szukałem dalej. W końcu wpadł mi do głowy pomysł: „A może by tak nauczyć się jakiegoś języka? Tylko jakiego?”. Żona oglądała w tym czasie jakiś meksykański serial. Usłyszałem w tle dźwięki dobiegające z telewizora i od razu zdecydowałem – chcę podjąć naukę hiszpańskiego!

Szybko usiadłem do komputera. Wpisując w mojej wyszukiwarce frazę „kursy językowe Hiszpania”, natrafiłem na bardzo ciekawą ofertę. Był to wyjazd językowy do Kordoby, miasta położonego w malowniczej Andaluzji. Zacząłem zgłębiać przedstawioną na stronie internetowej ofertę.

Ku mojemu zdziwieniu nie znalazłem w niej żadnej pozycji w stylu „8.00-10.00 – Lekcja hiszpańskiego”. Cały kurs miał mieć formę wycieczki, podczas której prowadzący przekazywałby uczestnikom wiedzę i słownictwo, którego będą potrzebowali w danej sytuacji. Na trasie wycieczki wyznaczono różne punkty, w których uczestnicy mogliby tę świeżo nabytą umiejętność wykorzystać. I tak dla przykładu – na mapie znaleźć można:

- hotel, w którym kursanci sami mają zarezerwować pokój,

- targ, gdzie ich zadaniem ma być zakup odpowiednich towarów.

Przykładów jest wiele – po jednym na każdy dzień dwutygodniowego kursu. Niesiony szaloną ciekawością i chęcią zdobycia wiedzy, dodatkowo połączonej z wypoczynkiem, stwierdziłem, że raz się żyje i zapisałem się na kurs. Teraz pozostaje już tylko spakować plecak i wyruszyć po nowe doświadczenia i wiedzę.

Wyjazd za miesiąc – już nie mogę się go doczekać.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak nauczyć się Angielskiego? O, tak.

Jak nauczyć się ANGIELSKIEGO? O, tak.


Autor: Mariusz P.


Bardzo dużo osób zna lub chociaż kiedyś w szkole uczyła się lub uczy gramatyki angielskiego. Takie osoby rozumieją nawet proste teksty czytane. Jednakże problem pojawia się dopiero wtedy, kiedy nabytą wiedzę trzeba wykorzystać w praktyce, czyli w mowie.


Dotyczy to głównie osób, które chcą mówić po angielsku dokładnie tak samo jak po polsku. Jednak nie możemy zapominać, że języka polskiego uczyliśmy się praktycznie od urodzenia. Wiele osób stwierdza, że nie jest możliwe, by np. po roku uczenia się angielskiego, operować nim w sposób umożliwiający swobodną komunikację. Wydaję się jednak, że są możliwości poprzez które możemy swoją naukę języka angielskiego znacznie przyśpieszyć. Takim rozwiązaniem jest nauka nowoczesną metodą Colina Rose. Metoda przyśpieszonego uczenia się języka angielskiego opracowana przez Colina Rose pozwala osiągnąć poziom B1 w pół roku, czyli sześć razy szybciej niż podczas nauki metodą tradycyjną. Z Colinem angielski jest prostszy:)

Metoda Colina Rose umożliwia zaangażowanie wszystkich zmysłów do nauki, przez co proces uczenia się jest jak najbardziej zbliżony do naturalnego. Naturalny sposób przyswajania wiedzy sprawia, że uczymy się szybko i bezstresowo. Fundamentem metody są najnowsze odkrycia naukowe. Prof. H. Gardner wyróżnił aż osiem naturalnych sposobów uczenia się angażujących różne zmysły do nauki, m.in. wzrok, słuch czy ruch. Nauka staje się jeszcze bardziej efektywna, gdy wykorzystujemy większą powierzchnię mózgu. Roger Sperry, laureat nagrody Nobla, udowodnił, że każda z obu półkul mózgowych specjalizuje się w innym zakresie – lewa odpowiada za zadania logiczne, np. słowa czy liczby, natomiast prawa zajmuje się analizowaniem kolorów, kształtów, dźwięków oraz przestrzeni. Okazało się, że jeżeli korzystamy z lewej półkuli i w tym czasie uaktywnimy prawą półkulę przyswoimy dany materiał kilkakrotnie razy szybciej. Colin Rose wykorzystał również naukowo opracowany schemat powtórek, dzięki czemu zapamiętujemy trwale do 80% przyswojonego materiału. Metoda Colina Rose czerpie z najnowszych odkryć w dziedzinie nauczania, umożliwiając tym samym najbardziej efektywną naukę języków obcych na miarę XXI wieku. Ale przede wszystkim pokazuje, że języka obcego możemy nauczyć się w taki sam sposób jak uczymy się własnego języka, obalając mit, jakoby istniały antytalenty językowe.


Język Angielski - metodą Coline Rose - angielskiszybciej.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Zawód z misją

Zawód z misją


Autor: Karolina W.


Każdy tłumacz powinien podchodzić z wielką pasją do swojej pracy, ponieważ tylko tak można w niej osiągnąć prawdziwy sukces. Oczywiście, tłumacze różnią się między sobą stażem pracy, doświadczeniem oraz kompetencjami językowymi.


Dlatego też każde profesjonalne biuro tłumaczeń ma pod swoimi skrzydłami specjalistów, którzy znają się na wielu zagadnieniach, dziedzinach i na dodatek mają różnorodny staż pracy, ponieważ tylko w taki sposób biuro tłumaczeń może zapewnić swoim klientom obsługę na najwyższym poziomie.

Według tłumaczy najtrudniejsze i najbardziej wymagające, a przy tym najbardziej stresujące są tłumaczenia ustne, ponieważ muszą być wykonywane na bieżąco podczas sympozjów, zjazdów, prelekcji, bankietów, rozmów prywatnych, konferencji, wywiadów, odczytów lub programów telewizyjnych na żywo. Wtedy nie ma czasu na przypominanie sobie słówek, szukanie ich w słowniku lub komputerze i na nieudolne formułowanie myśli, czy też denerwujące jąkanie i robienia nieuzasadnionych pauz. Wszystko ma być wykonane profesjonalnie, płynnie i bezbłędnie, tak aby dwie strony jak najlepiej się zrozumiały i dogadały. Wszystkie tłumaczenia ustne są stresujące, ponieważ nie można liczyć na żadną pomoc, nie można zajrzeć do słownika, czy też komputera. Najgorsze są tłumaczenia ustne na szczeblu politycznym, ponieważ tłumacz powinien mieć pojęcie o sytuacji na świecie oraz znać temat rozmowy między politykami, aby było mu się łatwiej przygotować do pracy. Wielu klientów udziela tłumaczom informacji na temat tematyki tłumaczenia, więc jest im o wiele prościej przygotować się do swojej pracy. Trudne są też tłumaczenia medyczne, ponieważ od ich jakości często zależy czyjeś zdrowie.

Ludzie potrzebują tłumaczeń dokumentacji medycznej, gdy decydują się na kontynuację skomplikowanego leczenia zagranicą lub decydują się na stały wyjazd z kraju. Dzięki nim specjaliści z innego kraju wiedzą jak kontynuować leczenie. Profesjonalne tłumaczenia medyczne często są konsultowane z lekarzami, którzy mówią biegle w języku, w którym zostało zrobione tłumaczenie. Dzięki temu tłumacz na pewno uniknie błędów.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak możesz przyśpieszyć naukę angielskiego nawet do 300%?

Jak możesz przyśpieszyć naukę angielskiego nawet do 300%?


Autor: Przemysław Homenda


Język angielski jest dzisiaj wszechobecny. Internet, filmy, gry komputerowe, wyjazdy zagraniczne do pracy lub turystycznie. Angielski dobrze jest znać przynajmniej na średnim poziomie. Tutaj opiszę technikę superlearning, która pomoże ci przyśpieszyć naukę nawet do 3 razy w porównaniu z tradycyjnym wkuwaniem listy słówek.


Sekret przyśpieszenia

Mózg człowieka operuje na czterech rodzajach fal mózgowych: delta, theta, alfa i beta. Fale delta są emitowane podczas snu, fale theta podczas głębokiej medytacji, fale alfa podczas relaksu, a beta w normalnych codziennych aktywnościach. Nas najbardziej interesują tutaj fale alfa. Badania wykazały, że mózg człowieka najlepiej asymiluje nowe informacje podczas tzw. zrelaksowanej koncentracji. Mózg emituje wtedy fale alfa.

Czy jest możliwe wykorzystanie tej wiedzy do szybkiej nauki?

Jak najbardziej. Bułgarski uczony Lozanow odkrył, że słuchanie muzyki klasycznej podczas nauki wprowadza mózg w stan zwiększonej chłonności informacji. Obecnie mamy również dostępną technologię Brainwave Entrainment, dzięki której możemy indukować w mózgu konkretny zakres fal, który nas interesuje.

Jak uczyć się angielskiego z technologią Brainwave Entrainment?

To proste. Nagrywamy zestaw słówek i wyrażeń z podkładem fal alfa. Słuchając potem takiego skompilowanego nagrania mózg jest automatycznie wprowadzany w stan zwiększonej chłonności umysłowej. Mózg emituje wtedy fale alfa.

Jak przygotować sesję superlearning?

Oto jak można zorganizować sekwencję kilku zwrotów w języku angielskim, by wkomponować ją w cykl ośmiosekundowy. Materiał porządkuje się w ten sposób, że słownictwo z języka, którego się uczymy po prawej. Chodzi o stworzenie mentalnego obrazu połączenia z nowymi, angielskimi wyrazami.

Przeciętnie w ramach czterech sekund mieści się dziewięć krótkich wyrazów. Długi zwrot lub zdanie może być podzielone na kilka ośmiosekundowych odcinków.

Sposób nagrania:

1234 sekundy (cisza) - 1234 sekundy (zwrot polski - zwrot angielski)

1234 (cisza) - 1234 (Dzień dobry - Good morning)

itd.

cisza(4s) - "Do widzenia - Good bye"(4s)

cisza(4s) - "Jak się nazywasz - What`s your name"(4s)

cisza(4s) - "Do zobaczenia - See you"(4s)

Na jedną taką sesję wybieraj od 20 do 50 nowych słówek i wyrażeń. Sesji możesz słuchać w momentach, kiedy masz czas na relaks i nikt nie będzie ci przeszkadzał. Najlepiej jest słuchać rano po przebudzeniu lub wieczorem przed zaśnięciem. Mózg wtedy naturalnie wchodzi w stan alfa.

Po takich sesjach nowe zwroty i wyrażenia należy aktywizować. Słuchaj potem tylko angielskich wyrażeń, tych samych, które nagrywałeś z sesją superlearning i powtarzaj na głos po angielsku.

Taka nauka sprawi, że będziesz robił znacznie szybsze postępy, lepiej zapamiętasz nowe zwroty i wyrażenia oraz zminimalizujesz ilość powtórek.


Przemysław Homenda - HypnoSync

AngielskiNaDopingu.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak szybko nauczyć się języka obcego?

Jak szybko nauczyć się języka obcego?


Autor: Jan Świst


Człowiek ma to do siebie, że lubi mieć szybko efekty. Szybko, szybciej, najszybciej. Gonitwa z samym sobą, aby osiągnąć upragniony poziom zaawansowania w danym języku. Wszystko ładnie pięknie, ale...jak to zrobić? Jak to jest, że (dzieci) znajomi(ych) znają dany język dużo lepiej od nas, choć nie wyglądają na takich, co siedzą dużo w książkach?


Prawda, że powyższy obrazek doskonale ilustruje nasze oczekiwania w stosunku do nauki? Najlepiej byłoby wcisnąć przycisk i już być nauczonym. Zupełnie jak w Matrix'ie, choć tam trzeba było mieć jakiś kontakt z tyłu głowy do podłączenia kabla ;)

Na dzień dzisiejszy jednak nie dysponujemy taką technologią, więc skupimy się na tym co już mamy. A mamy całkiem sporo, trzeba przyznać. Wracając do pytania zadanego we wstępie: jak to jest, że znajomi lub ich dzieci bez widocznego potu na czole tak dobrze znają język, kiedy my ćwiczymy garba przy pomocy opasłych podręczników i tabelek z regułkami?

Wbrew pozorom odpowiedź jest dość oczywista: bo oni naprawdę się dużo nie uczą. Część z nich praktycznie nie siedziała przy podręczniku dłużej niż godzinę bądź zanim do niego przysiadła, już miała sporą bazę słówek i podstawy gramatyki w głowie. Ale zaraz.... jeszcze przed rozpoczęciem nauki? No właśnie, czyli jednak się gdzieś uczyli. Nie do końca...

Do zabawy, marsz!

Uczyli, ale nie formalnie, a w zasadzie przy okazji. Przede wszystkim Ci, którzy są fanami gier komputerowych :) Jeszcze parę lat temu na spolszczenie najciekawszych tytułów gier czekało się kilka tygodni, a niewielu jest takich cierpliwych, by patrzeć jak inni mają i grają, kiedy on musi czekać. Zatem kupowano gry w oryginalnym, najczęściej angielskim, języku. W prostej linii spowodowało to, że dany gracz musiał się używanych w grze słów nauczyć. Musiał, bo nieznajomość kluczowych słówek w danej grze mogła oznaczać przegranie rozgrywki. A przecież to się nie godzi (tak, duma też tutaj odgrywa pewną rolę ;) ).

Oczywiście, gra grze nierówna i np. gry przygodowe, które wymagają wyciągania wniosków z wypowiedzi bohaterów z pewnością będą bardziej rozwijały niż bezmyślna strzelanka z kilkoma słowami używanymi w całej grze. Niemniej, jedna gra prowadzi do drugiej i zazwyczaj po kilku latach osoba, która nic nie potrafiła przedtem, może mieć już całkiem niezłe podstawy do dalszej, bardziej zaawansowanej nauki.

Dlaczego akurat gry komputerowe? Ponieważ jest to bodaj najmniej inwazyjna metoda nauki podstaw języka, wynikająca bardziej z potrzeby zabawy/osiągnięcia celu "teraz" niż potrzeby "przyda się w życiu" (bliżej nieokreślony czas). A pamiętajmy, że ukończenie danej gry to często kilkadziesiąt godzin skupionej uwagi, a niektórzy lubują się w przejściu danej gry po kilka razy. To daje nam kilkaset godzin interakcji z językiem obcym. I to najczęściej w ciągu jednego tylko roku :)

A Ty jakie jeszcze znasz formy nauki przez zabawę? :)


Spodobał Ci się ten artykuł? Zobacz pozostałe na: http://www.youschool.pl/blog

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Angielskie przedimki

Angielskie przedimki


Autor: Edyta Matysiak


Angielskie przedimki (nie mylić z przyimkami) często sprawiają problemy osobom, które rozpoczynają naukę języka angielskiego. W tym krótkim artykule zostaną przedstawione najważniejsze informacje na temat przedimków a, an oraz the.


Najprościej mówiąc, przedimka nieokreślonego a/an używamy, gdy nasz słuchacz nie wie, o której konkretnie rzeczy lub osobie mówimy. Przykład: I Saw a beautiful woman yesterday. Widziałem wczoraj piękną kobietę. (to była jakaś kobieta, której twój rozmówca nie zna, mówisz o niej pierwszy raz).

Formy a/an używamy przed spółgłoską (a car, a window). An używamy przed samogłoską (an apple, an actor). Ponadto a/an stawiamy tylko przed rzeczownikami policzalnymi w liczbie pojedynczej.

Przedimka określonego the używamy, gdy nasz słuchacz wie, o której konkretnie rzeczy lub osobie mówimy. Przykład: Pass me the sugar, please Podaj mi cukier. (Podaj mi cukier - osoba, do której mówisz wie, o który cukier chodzi.).

Przedimka określonego the używamy zarówno w liczbie pojedynczej jak i mnogiej, z rzeczownikami policzalnymi i niepoliczalnymi.

Kiedy przedimek nie występuje?

Przedimek nie występuję:

przed rzeczownikami niepoliczalnymi oraz rzeczownikami w liczbie mnogiej, jeśli mówimy o kimś lub o czymś po raz pierwszy

Ponadto przedimek nie występuję przed rzeczownikami oznaczającymi:

nazwy posiłków na przykład: He had supper at 7

nazwy państw, miast i kontynentów na przykład: Poland, New York, Cracow, Europe

środki transportu, w wyrażeniach z przyimkiem by na przykład:. by car, by bus, by plane

opisy sytuacji lub czynności na przykład to work, at school, on his way to

Trudne?




podstawowe zwroty po angielsku - powitania, pożegnania, podziękowania, przeprosiny i inne

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Podstawowe angielskie zwroty

Podstawowe angielskie zwroty


Autor: Edyta Matysiak


Nie ulega wątpliwości, że naukę dowolnego języka obcego warto zaczynać od podstawowych zwrotów i słówek. Nie inaczej jest z językiem angielskim.


Oto podstawowe angielskie zwroty:

Mister (myster) - Pan

Gentleman (dżentlmen) -Panowie

Mistres (mysyz) - Pani

Ladies (lejdys) - Panie

Miss (mys) - Panna

Yes (jes) - Tak

No (noł) - Nie

Maybe (mejbi) - Może

Please (pliz) - Proszę

Excuse me (ekskjuzmi) - Przepraszam (gdy chcemy o coś zapytać)

I’m sorry (ajm sory) - Przepraszam (gdy jest nam przykro z jakiegoś powodu, zrobiliśmy coś nie tak)

Thanks (fenks) - Dzięki

Hello (heloł) - Dzień dobry

Good Morning (gud morning) - Dzień dobry (rano)

Good afternoon (gud afternun) - Dzień dobry (po południu)

Hi (haj) - Cześć

Good evening (gud iwning) - Dobry wieczór

Good bye (gudbaj) - Do widzenia

See you later (si ju lejter) - Do zobaczenia później

Have a good weekend (hew e gud łikend) - Udanego weekendu

Good night (good najt) - Dobranoc

What’s your name? (łots jor nejm) - Jak się nazywasz?

My name‘s… (maj nejms…) - Nazywam się…

Where are you from? (łer ar ju from) - Skąd jesteś?

I’m from Poland (ajm from polend) - Jestem z Polski

How old are you? (hał old ar ju) - Ile masz lat?

/I’m twenty (ajm tłenti) - Mam dwadzieścia lat

What’s your Job? (łots jor dżob) - Jaki masz zawód?

I’m a dentist (ajm e dentyst) - Jestem dentystą

Do you sapek English? (du ju spik inglisz) - Mówisz po angielsku?

I don’t speak English (aj dont spik inglisz) - Nie mówię po angielsku

How are you? (hał ar ju) - Jak się masz?

How do you do? (hał du ju du) - Jak się masz?

What’s time is it? (łots tajm yz yt) - Która jest godzina?

It’s seven ochock (yts sewn oklok) - Jest siódma godzina

I like (aj lajk) - Lubię

I love you (ajlowju) - Kocham Cię

I’d like to (ajd lajk tu) - Chciałbym/chciałabym

I hate (aj hejt) - Nienawidzę


Uwaga!

Podana powyżej wymowa jest uproszczona.




Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

czwartek, 7 stycznia 2016

Matura z angielskiego dla niesłyszących i słabosłyszących

Matura z angielskiego dla niesłyszących i słabosłyszących


Autor: Małgorzata B.


Egzamin maturalny będą w tym roku zdawać setki maturzystów niepełnosprawnych. Wśród nich sporą grupę stanowić będą osoby niesłyszące i słabosłyszące. Z racji swojej niepełnosprawności będą one zdawały nieco inne egzaminy niż osoby zdrowe. Oto, na jakie udogodnienia mogą one liczyć na maturze z angielskiego.


matura z angielskiego

Niesłyszący a słabosłyszący

Niesłyszący i słabosłyszący nie są na maturze traktowani jednakowo. Matura z angielskiego w przypadku osób niesłyszących konstruowana jest na podstawie nieco innych standardów, niż w przypadku osób zdrowych, czy słabosłyszących. Jeżeli chodzi o maturę słabosłyszących to nie różni się ona w zasadzie od matury osób zdrowych. Jedynym udogodnieniem jest zapewnienie słabosłyszącym słuchawek, dzięki którym będą oni mogli lepiej rozumieć treść zadań. Jeżeli jednak ich wada słuchu jest na tyle poważna, że w ogóle uniemożliwia realizowanie zadań słuchowych, mogą one być z nich zwolnione. Zarówno niesłyszący, jak i słabosłyszący w indywidualnych przypadkach mogą też liczyć na przedłużenie egzaminu.

Egzaminy maturalne

Osoby niesłyszące, zdające maturę na poziomie podstawowym, będą rozwiązywały arkusz przygotowany na podstawie odrębnych standardów. Jeżeli zaś chodzi o poziom rozszerzony, to będzie on pozbawiony jedynie zadań słuchowych. Matura z angielskiego osób słabosłyszących w wielu przypadkach nie będzie się różniła od tej, którą zdawać będą osoby zdrowe. Na dostosowanie zadań do dysfunkcji słuchu osoby te mogą liczyć tylko wtedy, kiedy ich wada znacznie utrudnia lub uniemożliwia wykonanie zadań słuchowych. Ustna matura nie obowiązuje tylko niesłyszących. Słabosłyszący muszą zdawać taki sam egzamin jak osoby zdrowe.

Warunki w czasie egzaminu

Niesłyszący i słabosłyszący z zaawansowanym niedosłuchem muszą mieć zapewnione specjalne warunki w czasie zdawania egzaminu maturalnego z języka angielskiego. Matura w ich przypadku musi się po pierwsze odbywać w osobnej sali. Po drugie konieczna jest obecność surdologopedy. Jeżeli chodzi o osoby z nieznaczną wadą słuchu to zazwyczaj zdają one egzamin z innymi uczniami. Niezbędne jest jednak zapewnienie im słuchawek.


Matura - wszystkie przydatne informacje na temat matury znajdziecie na stronie Maturzysci.com.pl - nie tylko informacje, ale też humor maturalny. Dla maturzystów na luzie.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Angielskie czasowniki modalne

Angielskie czasowniki modalne


Autor: Edyta Matysiak


W tym krótkim artykule zostaną przedstawione najważniejsze informacje na temat czasowników modalnych w języku angielskim (rodzaje czasowników modalnych, cechy, przykłady zastosowania).


Do czasowników modalnych (modal verbs) zaliczamy:

can

could

may

might

will

would

shall

should

must

mustn' t

Należy wiedzieć, że wszystkie czasowniki modalne łączy kilka cech:

Po pierwsze, mają taką samą formę dla wszystkich osób np. I/you/she/he/we/they must go to bed

Po drugie, tworzą pytania przez inwersję, czyli przestawienie czasownika modalnego przed podmiot np. Can she play the piano?

Po trzecie, tworzą przeczenie przez dodanie słowa "not"po czasowniku modalnym. Oczywiście, w mowie potocznej często używa się skróconych form przeczących np. can - can't, should - shouldn't

Po czwarte, między czasownikiem modalnym a czasownikiem głównym nigdy nie występuje słowo "to" np. I can take this jumper.

Przykłady:

You can speak English very well - Potrafisz bardzo dobrze mówić po angielsku

You can' t go with me - Nie możesz iść ze mną (czasownik can ma dwa znaczenia: potrafić oraz móc)

You shouldn' t smoke - Nie powinieneś palić

You should go to a doctor - Powinnaś iść do lekarza

You mustn't go there - Nie wolno Ci tam iść (czasownik mustn't wyraża zakaz, nie jest zaprzeczeniem czasownika "must "i nie oznacza "nie musieć")

I might (may) not go to the disco - Prawdopodobnie (chyba) nie pójdę jutro na dyskotekę (czasownik might i may mają podobne znaczenie)

Could you speak slowly - Możesz mówić wolniej?

The dog could be hungry - Ten pies wygląda na głodnego

I must buy this blouse - Muszę kupić tę bluzkę

You must be hungry - Pewnie jesteś głodny (wyraża pewność, że jakaś sytuacja ma miejsce)

May I open the window? - Mogę otworzyć okno (zamiast may można użyć can lub could, may stanowi bardziej formalny sposób zapytania)


Angielskie zwroty

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak wybrać odpowiedni język obcy dla siebie?

Jak wybrać odpowiedni język obcy dla siebie?


Autor: Jan Świst


Każdy w dzisiejszych czasach musi (i chce) mówić w przynajmniej jednym obcym języku. To już jest duży krok przed szereg. Przed tymi, którzy ten krok zrobili stoi od razu kolejne wyzwanie: naukę którego języka rozpocząć? Tyle ich jest - niby język angielski wydaje się najlepszym wyborem, ale czy naprawdę? Sprawdźmy!


Okazuje się, że język angielski nie wszędzie się sprawdza. Są kraje, w których o tym języku w ogóle nie słyszano. Oczywiście, angielski to nadal najpopularniejszy język na świecie dający dostęp do najszerszej ilości zagranicznych książek na świecie, jednakże kierując się wyborem języka obcego, który chcemy przyswoić warto zastanowić się który w naszej sytuacji będzie najodpowiedniejszy.

Z tego też powodu przygotowaliśmy listę 10 najpopularniejszych języków dzięki której wybór ten powinien być znacznie ułatwiony:

1. Język angielski - niekwestionowany król języków w nauce, biznesie oraz jakiejkolwiek wymianie międzynarodowej. Wybór jako pierwszy język obcy, język angielski da Ci dostęp do bogactwa książek, gazet, filmów, stron internetowych oraz ludzi na całym świecie.

2. Język hiszpański - prosty, logiczny i praktyczny język, który jest na szczycie list wielu ludzi. Bardzo przydatny podczas podróżowania po hiszpańsko-języcznych krajach jak i wynagradzający przy poznawaniu literatury, muzyki oraz filmów. Używany w 25 krajach świata (angielski dla porównania w 12).

3. Język francuski - bardzo elegancki, a jednocześnie trudny język romański. Język francuski otworzy Ci drzwi do jednego z najczęściej odwiedzanego kraju na świecie oraz wprowadzi Cię w arkana fascynującej kultury. Literatura, filozofia, architektura, gastronomia to dziedziny, gdzie francuzi potrafią wywrzeć wrażenie. Używany w 17 krajach świata.

4. Język rosyjski - ten fascynujący język, który jest łatwiejszy do nauczenia się niż się mówi daje klucze nie tylko do Rosji (która sama w sobie zajmuje ogromną powierzchnię), ale również do grupy były Państw sowieckich. Plus otrzymujesz dostęp do wielu bardzo interesujących materiałów w tym języku do znalezienia w internecie za darmo. Używany w 6 krajach świata.

5. Język mandaryński - bardzo trudny język to czytania i pisania, ale nie aż tak trudny w mowie jak myślisz. Patrząc na olbrzymią gospodarkę Chin jest to zdecydowanie język przyszłości. Nawet jeżeli nie pracujesz w Chinach, nadal masz mnóstwo okazji do ćwiczenia tego języka u siebie z wieloma chińskimi turystami jak i bogactwem chińskiej kinematografii. Używany w 4 krajach świata (za to dużych).

6. Język niemiecki - ten ważny europejski język jest dość trudny do nauczenia, ale daje dostęp do jednej ze wspanialszych gospodarek świata jak i bogactwo kulturalne. Używany w 3 krajach świata.

7. Język włoski - spornie jeden z piękniejszych języków mówionych jak istnieje, konieczność dla miłośników sztuki. Bardzo łatwo zakochać się w tym języku i kraju. Jeżeli znasz inny język romański (np. francuski) upewnij się, że znasz i ten: możesz nauczyć się języka włoskiego 80% łatwiej wykorzystując silne podobieństwa w gramatyce i słownictwem z takimi językami jak hiszpański, francuski czy portugalski. Używany w 2 krajach świata.

8. Język japoński - fascynujący język dla fascynującej cywilizacji. Jakkolwiek, jest to prawdopodobnie jeden z najtrudniejszych języków jakie można znaleźć. Bardzo kompleksowy system pisania oraz gramatyki. Druga największa gospodarka na świecie. Język używany tylko w Japonii.

9. Język arabski - wspólny system pisania oparty o Koran pomaga w nauce tego języka z wieloma różnymi dialektami. Używany w 24 krajach świata.

10. Język łaciński - najpopularniejszy martwy język świata - wspaniała intelektualna przygoda dla studiujących inne języki romańskie. Język nie używany nigdzie oficjalnie ;)

Oczywiście, języków jest wiele więcej - jednak te wymienione powyżej są właśnie tymi, które najbardziej warto rozpatrywać.

A Ty który język wybierasz? :)


Spodobał Ci się artykuł? Zobacz więcej na:

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Boisz się mówić w obcym języku?

Boisz się mówić w obcym języku?


Autor: Jan Świst


- Excuse me, could you point me the way to the nearest restaurant?- Eee…to jest…aj min…restrant…eee…- I’m sorry, do You speak english?


Oj, chyba każdy z nas przeżył choć raz taką sytuację, że gdy przychodzi nam do rozmowy obcokrajowiec mówiący po angielsku to nagle usta nam się jakby wodą wypełniły. I często się zdarza to ludziom, którzy mieli już za sobą jakiś kurs angielskiego. Im to może nawet częściej, bo zdają sobie sprawę, że jeszcze tak dobrze nie mówią. Dlaczego zatem tak się dzieje, że się boimy mówić?

Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na to, że z pewnością nie jesteś sam z tym problemem – wg badań prowadzonych w USA 75% społeczeństwa ma problem ze swobodną komunikacją w języku obcym. Jest to zatem problem, można powiedzieć, globalny.

Jakie przyczyny stoją za takim stanem rzeczy? Najczęściej boimy się, że mówimy gorzej od innych i wstyd nam okazać swoje braki językowe, że osoba z którą rozmawiamy zauważy nasze braki albo zacznie się śmiać z naszych wypowiedzi. Są to przeświadczenia zupełnie naturalne, jednak nie jest to żadne usprawiedliwienie, aby już w ogóle z nikim nie rozmawiać. Czy jak byliśmy dziećmi mówiliśmy doskonale po polsku? Nie! A czy baliśmy się z tego powodu rozmawiać z innymi ludźmi? Skądże! Czy w takim razie świat się jakoś radykalnie zmienił od tamtej pory?

Jak zatem walczyć ze strachem przed mówieniem?

Z pewnością najlepszą opcją byłoby wyjechanie do obcego kraju – tam chcąc nie chcąc trzeba rozmawiać. Jest to najkrótsza droga do opanowania języka (genialnym tego przykładem jest Benny Lewis – irlandzki poliglota znający płynnie 9 języków i wcale nie jest stary). No, ale mało kto ma możliwość wyniesienia się na 3 miesiące z kraju. Na szczęście nie wszystko stracone. Jak to mówią „Nie przyszła góra do Mahometa, przyszedł Mahomet do góry.”. Tak, mowa o native speakerach. Nauka z native speakerem to dobra nauka jednakże trzeba pamiętać, że większość native speakerów w Polsce nie jest profesjonalnymi pedagogami co może spowolnić proces nauki.

A teraz do rzeczy. Przede wszystkim:

Powtarzaj – oswój się ze swoim własnym głosem. Powtarzaj frazy za nauczycielem na kursie, powtarzaj za lektorem czytającym audiobooka, nawet frazy z ulubionego filmu. Z tym punktem łączy się również mówienie do siebie w obcym języku – co prawda może to dziwnie brzmieć, ale większość ludzi zwyczajnie boi się swojego głosu. Gdy już oswoisz się ze swoim głosem zauważysz, że i Twoja pewność siebie znacząco wzrosła (dlatego na zajęciach w YouSchool skupiamy się głównie na konwersacjach).

Czytaj głośno – kolejna rzecz, która pozwoli Ci na oswojenie się z własnym głosem. Czytaj cokolwiek wpadnie Ci w ręce, byle głośno i wyraźnie!

Zapisz się na konwersacje – tak jak wcześniej było wspomniane, native speaker to taki ekwiwalent wyjazdu za granicę. Co prawda nie jest to to samo, ale nadal jest to dobra nauka, która świetnie przygotuje Cię do zagranicznych wojaży.

Nagrywaj się – nie od dziś psycholodzy podkreślają wagę samoobserwacji. Nagrywając się (np. przy pomocy dyktafonu albo rejestratora dźwięku na komputerze lub w telefonie) będziesz w stanie dokładnie usłyszeć jak słyszą Cię inni i czy faktycznie mówisz tak, jak chcesz, żeby Cię słyszano. Warto dodać, że również najwięksi muzycy świata podkreślają, że bardzo dużo daje im nagrywanie siebie podczas ćwiczenia na instrumencie – skoro im to pomaga to i Tobie się przyda

Oglądaj filmy bez napisów – oczywiście, mowa o obcojęzycznych. Jeżeli film nie jest po angielsku (ani polsku) włącz angielskie napisy. Jeżeli jednak jest to film anglojęzyczny – śmiało możesz wyłączyć napisy i skupić się na tym, co mówią aktorzy. Pewne zwroty z pewnością same Ci utkną w głowie (nawet możesz powtarzać niektóre frazy za aktorami w trakcie filmu jak np.: ”Use the Force, Luke!„).

Jak widać - da się (prawie) samodzielnie nauczyć swobodnej komunikacji. Wymaga to, co prawda, pracy i chęci, ale to właśnie przez trud dochodzi się do gwiazd. Nic nie zastąpi własnej pracy nad szlifami. Poza tym – czego się nauczysz tego Ci już nikt nie zabierze. A języki w dzisiejszym świecie to potężne narzędzie-klucz otwierające przed nami nowy świat…


Spodobał Ci się artykuł? Sprawdź więcej na: http://www.youschool.pl/blog

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.